Zapraszamy do wysłuchania płyty. Janina Pydo „W domu. Portret”
Posłuchaj albumu w serwisie Soundcloud
Przejdź na Soundcloud: Muzyka Roztocza · W domu. Portret
Wydawca:
Towarzystwo dla Natury i Człowieka
ul Głęboka 8a 20-612 Lublin www.ekolublin.pl faceboook.com/tdnicz
Przekaż 1,5% podatku KRS 0000214186
Redakcja, opracowanie, koordynacja: Krzysztof Gorczyca, Agnieszka Szokaluk
Mastering: Adam Mart
Projekt graficzny: Andrij Fil
Fotografie: Mateusz Borny
Nagrania: Filip Majerowski (1,3,4,5,6,7,8,10,11,12,13,14,20,21,23,24), Agnieszka Szokaluk (9,17,18,19,22,25), Łukasz Bracha / GOK Goraj (2,15,16)
Realizacja nagrania była możliwa dzięki współpracy z Narodowym Instytutem Muzyki i Tańca w ramach programu Muzyka Tradycyjna – Publikacje Fonograficzne
Sesję nagraniową w listopadzie 2023 zrealizowano w ramach projektu Akademia Kolberga
Ⓟ © Towarzystwo dla Natury i Człowieka 2024Data wydania albumu:13 Listopada 2024
Niech idzie dalej.
Wszystkie nagrania zostały wykonane w rodzinnym domu pani Janiny na obrzeżach Zastawia, dokładnie tam, gdzie pieśni te brzmiały „od zawsze” przy adekwatnych okazjach. Przy pracach domowych i gospodarskich, również tych wykonywanych wspólnie z sąsiadkami w zimowe wieczory. Przy modlitwie, przy kolędzie, w uroczystych momentach i na co dzień. Nawet podczas wesel, które się w tej izbie niejeden raz odbywały „bo była wielgo chałupa i letko się tańcowało”. A w razie skrajnej niepogody do izby przenoszą się nabożeństwa majowe, odśpiewywane zwyczajowo przy widocznej z okna figurze przez 31 majowych popołudni każdego roku.
Nagrane pieśni brzmiały w tych ścianach od dziesięcioleci. Niektóre z nich słychać było również w starszym domu, który stał na miejscu obecnego, zanim został spalony przez niemieckich żołnierzy w 1944 roku. To z niego pochodzą wszystkie drzwi ze starodawnymi klamkami kowalskiej roboty, uratowane z pożaru i przeniesione do nowego mieszkania.
Pani Janina przez lata śpiewała przy pracach gospodarskich wspólnie z babcią i mamą. „Przy każdej robocie, jak nie w głos, to po cichu”. Wielokrotnie bywała starszą druhną i starościną weselną. Przez wiele lat prowadziła śpiewy nabożne, śpiewy przy peregrynacji obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, a przez 30 lat w rozległej okolicy śpiewała różańce za zmarłych. Od około 30 lat zdarza się jej występować na scenie oraz brać udział w konkursach i koncertach. Ale pieśni zawarte na tej płycie powstały do „codziennego użytku domowego” i tak właśnie – nierzadko przez pokolenia – były używane.
Płyta stanowi prawdziwie domowy portret wyjątkowej śpiewaczki, bardzo osobisty zapis jej indywidualnego stylu. Równocześnie jest też portretem i świadectwem lokalnej kultury okolic Goraja, dokumentem epoki, w której śpiew i muzyka odgrywały ogromną rolę w życiu każdego wiejskiego domu, rodziny i wioski. I wiele do tego życia wnosiły. Pieśni i styl pani Janiny są organicznie zanurzone w lokalnej tradycji, z niej się wywodzą i stanowią jej pełnoprawną wizytówkę. Jej pamięć i niespożyta energia, wraz z rodzącym się zainteresowaniem tradycyjnym repertuarem, są podstawą dla nikłej, bo nikłej, ale nadziei na to, że starodawne gorajskie pieśni wciąż będą częścią tutejszego domowego życia.
„Proszę bardzo, niech idzie dalej!”
Krzysztof Gorczyca
JANINA PYDO urodziła się w 1930 roku w Zastawiu, gm. Goraj. Śpiewała w chórze szkolnym i parafialnym. Od lat 60. działała i śpiewała w Kole Gospodyń Wiejskich w Zastawiu. Od lat 90. współpracuje z Gminnym Ośrodkiem Kultury w Goraju. Jako solistka występowała m.in. na dożynkach diecezjalnych w 2000 roku, na koncercie „Re:tradycja” podczas Jarmarku Jagiellońskiego w Lublinie, z towarzyszeniem m.in. Doroty i Henryka Miśkiewiczów (2019), na Festiwalu Wszystkie Mazurki Świata w Warszawie (2020), na Festiwalu Fanfara. Dwukrotnie otrzymywała I nagrodę na Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu (2017, 2021), trzykrotnie była nagradzana na Festiwalu „Powiślaki” w Maciejowicach (2013, 2014, 2015). Pracowała z młodzieżą w GOK w Goraju, wielokrotnie prowadziła warsztaty śpiewu (m.in. na Festiwalu Fanfara, na Jarmarku Jagiellońskim) oraz spotkania śpiewacze poświęcone pieśniom nabożnym. Brała udział w produkcjach filmowych, takich jak „Ziemia” (Zuzanna Solakiewicz, Zvika Portnoy; 2021) oraz „Dzień i noc” (Katarzyna Machałek, Łukasz Machowski, Polska/Wielka Brytania; 2022). Jej nagrania znalazły się na płycie-antologii „Dajcie stołka cisowego. Muzyka tradycyjna Roztocza Gorajskiego” (GOK Goraj/TdNiCz 2016). W 2020 roku powstała płyta „Śpiewy nabożne parafii gorajskiej”, z pieśniami od pani Janiny śpiewanymi przez nią oraz przez młodsze śpiewaczki z regionu.
…………………………………………………….
Płyta „Janina Pydo. W domu. Portret” to unikalny zbiór repertuaru wybitnej śpiewaczki z Zastawia w gminie Goraj.
Na płycie znalazło się 25 przekazów, które reprezentują spektrum tradycyjnego repertuaru regionu biłgorajskiego. Płytę otwiera przyśpiewka Jakżem była mała, rano mnie zganiali (nr 1) stanowiąca wzruszający obraz dzieciństwa przepojonego obowiązkami. Nie zabrakło w niej motywu humorystycznego, tak charakterystycznego dla sylwetki śpiewaczki. Ta pierwsza melodia będzie pojawiała się w innych częściach płyty z różnymi tekstami, tworząc swoistą klamrę dla całości. Na tę samą melodię w metrum dwudzielnym z punktowanym motywem rytmicznym Janina Pydo śpiewa przyśpiewki weselne: Oj, nasza Kasiejka jak róża, jak róża (nr 5) i Piłem gorzalinę (nr 6), oraz przyśpiewkę zalotną Za stodołą ścieżka, chowaj matko pieska (nr 14), z humorystycznym finałem traktującym o trudach stanu zakochania. Ostatnia przyśpiewka zamykająca płytę: Zastawianka ja se, Zastawianka rodna (nr 24) wychwala zalety dziewczyny pochodzącej z Zastawia. Lokalny patriotyzm, duma z miejsca pochodzenia i żartobliwe porównania z dziewczętami z sąsiednich miejscowości (Kocudzankom się dostało!) pokazują temperament śpiewaczki, która komentuje: „to to były docinki jakie tylko do głowy przychodziły!”. Powyższe przekazy zachowują odrębny charakter, choć wszystkie śpiewane są na tę samą melodię, zgodnie z przyśpiewkowym stylem improwizowanym. W podobnym tonie, mimo odmiennej melodii, wykonana jest piosenka zalotna Raz mi przez Zastawie dróżka wypadła (nr 13). W repertuarze powszechnym Janiny Pydo mieszczą się także inne pieśni zalotne, z których na płycie zamieszczono Jedzie Jasio, jedzie, mija mój ganeczek (nr 3), pieśń będącą formą autoreklamy panny na wydaniu oraz nostalgiczną Zarżyjże, zarżyj wrony koniku (nr 15), z finalnymi słowami: „Jeśli się nie wydam, to się ludziom przydam, o mój Boże kochany”. Te pieśni, jak i kolejną zalotną Nie siadaj, nie gadaj, nie zalecaj mi się (nr 23), można uznać za repertuar stosunkowo młody, chętnie wykonywany dzisiaj przez zespoły śpiewacze i indywidualnych wykonawców w warunkach scenicznych. Niezaprzeczalnym walorem tych nagrań jest styl Janiny Pydo. W aurze radości i żartu śpiewane są kolejne przyśpiewki weselne, które mimo dojrzałego wieku wykonawczyni utrzymują swoistą energię i elastyczność rysunku melodycznego. Maniera rubata – odbieranego jako pewna nieoczywistość rytmiczna – przekonuje, że mamy do czynienia z wykonaniem autentycznym, w tle którego (wyobraźmy sobie) słychać oberki i polki grane przez dawnych muzykantów. Na przykład w przyśpiewce Oj, daliście mnie, dali za kogoście chcieli (nr 1a), czy w śpiewanej na melodię „Chmiela” Dajcie wódki z korzeniami (nr 6a). Pani Janina sama wartościuje podawany repertuar, komentując to, co zaśpiewała, słowami: „a to jeszcze takich głupotów się na weselu wyśpiewywało!”.
Nieco inaczej odczytujemy pieśni weselne. Śpiewaczka podzieliła się kilkoma przekazami, które dawniej stanowiły niezbędny element każdego wesela. Dajcie stołka cisowego (nr 4) śpiewana była przed błogosławieństwem rodziców. Tego typu śpiewy miały na celu wprowadzić klimat smutku i żalu, spowodowany rychłym rozstaniem młodej dziewczyny z dotychczasowym stanem: „Niechże im się serca krają, że mnie młodą za mąż dają.” To jeden z wątków melodycznych charakterystycznych dla lubelskiego wesela, oparty na skali wąskozakresowej i wykonywany wolnometrycznie (beztaktowo). Przykładem weselnej pieśni oczepinowej jest Trzeba jej dać na czepeczek (nr 7). Ta pieśń, śpiewana samodzielnie lub w połączeniu z „Chmielem”, wykorzystuje skalę frygijską w metrum trójdzielnym. Wydaje się, że nawet tak skromna reprezentacja repertuaru – pieśni i przyśpiewek – ukazuje koloryt brzmieniowy związany z tradycyjnym obrzędem weselnym.
Kolejną grupę repertuarową stanowią kolędy religijne i życzące. Wprowadzają nas one w świat dwóch współistniejących nurtów kolędowania. Starsza warstwa reprezentowana jest przez kolędy życzące, śpiewane na Lubelszczyźnie gospodarzom, dziewczętom, chłopcom. Śpiewaczka z Zastawia wykonuje rzadziej spotykany typ, czyli kolędy życzące dla chłopca. Te, nazywane „ubierankami dla chłopca”, ze względu na pojawiające się w kolejnych zwrotkach elementy ubioru, występowały głównie na terenie Roztocza Zachodniego. Z poniedziałejku o godzinie rannej (nr 2) oraz Tam pod lasejkiem czarna chmurejka (nr 12) opierają się na podobnym motywie melodyczno-rytmicznym, co spaja muzycznie ten typ repertuaru. Wykonuje się je dziarsko i wesoło, a pojawiający się w końcowej frazie zaśpiew „lilija” bądź – jak w wariancie Janiny Pydo – „hej, lilija” jest symbolicznym nawiązaniem do okresu bożonarodzeniowego.
Na płycie znalazły się także ciekawe przykłady kolęd z motywami religijnymi. Przylecieli tak śliczni anieli (nr 11) to kolęda odnotowana już w 1838 roku w Śpiewniku kościelnym M.M. Mioduszewskiego. Wariant zaśpiewany przez Janinę Pydo doskonale obrazuje proces uludowienia przekazów śpiewnikowych. Pieśń wykonywana jest na inną melodię niż podana w śpiewniku, z biegiem kolejnych strof zmienia się także tekst. U Mioduszewskiego znajdziemy też kolędę Bóg w Trójcy Świętej sprawił to w niebie (nr 8), śpiewaną na własną piękną melodię przesiąkniętą modalizmami. Z Panny Maryi Bóg narodzony (nr 10) to nienotowana w źródłach drukowanych kolęda o zmiennym metrum. Nie zabrakło także innych pieśni religijnych, które ukazują bogaty pod względem gatunkowym repertuar Janiny Pydo, jak pieśń pogrzebowa Już idę do grobu smutnego, ciemnego (nr 20), śpiewana zwykle podczas wynoszenia trumny z domu, czy maryjna pieśń Gwiazdo jasności, Panno czystości (nr 18), której tekst znajdziemy w śpiewnikach drukowanych, ale tu śpiewana jest na własną melodię. Szczególne miejsce w zbiorze utworów zamieszczonych na płycie zajmuje staropolska pieśń wielkopostna Już Cię żegnam najmilszy Synu Chrystusie (nr 17), wykonana przez śpiewaczkę z Zastawia z zachowaniem dwóch naprzemiennie stosowanych wariantów melodycznych. Być może ten sposób śpiewania wiązał się z praktyką wykonywania wielozwrotkowych pieśni przy Bożym Grobie naprzemiennie, przez grupę kobiet i grupę mężczyzn.
Opis repertuaru zamieszczonego na płycie zakończmy kanonicznym gatunkiem ludowym, jakim w polskiej kulturze jest ballada. Janina Pydo zaśpiewała „Podolankę” Na Podolu biały kamień (nr 21), wykorzystując znany tekst i motyw melodyczny, oraz nieznaną balladę, opartą na wątku nierozpoznanego przez córkę ojca-żebraka. Zawianą drożyną szedł żebrak ubogi (nr 16) kończy się słowami: „O, przebacz mi, ojcze, żem cię nie poznała, tyś poszedł na wojnę, byłam jeszcze mała”. Repertuar pieśni religijnych oraz wędrownych ballad, śpiewanych przez dziadów, odkrywa nowe pokłady ekspresji w wykonawstwie Janiny Pydo. To przekazy pełne opowieści o trudnym świecie, wyznawanych wartościach i przekonanie, że tylko ze śpiewem, z takim śpiewem, można w godnej formie przeżyć 94 lata! Pani Janino, śpiewaj nam, śpiewaj…
dr Agata Kusto
Janina Pydo to nie tylko skarbnica piosenek tradycyjnych Roztocza Zachodniego, ale również osoba, która raz spotkana na drodze życia, zostaje zapamiętana na zawsze. Życzliwa wobec młodych pasjonatów muzyki ludowej i wobec każdego, kto chce z nią współpracować. Zawsze otwarta na nowe wyzwania, spotkania, gotowa do podzielenia się melodią i tekstem, a wszystkie ma zapisane w pamięci. Od najmłodszych lat kocha muzykę i ludzi. I to owocuje tym, że odnosi sukcesy na przeglądach, festiwalach muzyki tradycyjnej, ale również łatwo zaprzyjaźnia się na całe życie.
Marta Miszczak-Najda, Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Goraju
Pani Janina Pydo to nasza lokalna perła. Jesteśmy bardzo dumni z jej dokonań. Swoim śpiewem rozsławia gminę Goraj i staje się znana w okolicy, regionie, a nawet w całej Polsce. To kobieta niezwykle utalentowana i cieszymy się, że jest mieszkanką gminy Goraj.
Antoni Łukasik, Burmistrz Goraja
Zapisz się na Newsletter Towarzystwa dla Natury i Człowieka